Kartka z pamiętnika "przygoda z wodą miłośnika górskich jezior". Drogi pamiętniku. Ostatnie ferie zimowe chciałem spędzić jak najlepiej. Z przyjaciółmi postanowiliśmy pojechać w góry do moich znajomych. Kiedy wróciliśmy ze szkoły rodzice zawieźli nas w okolice Krakowa gdzie zastaliśmy moich znajomych. Chwile

Przy okazji ostatniego wpisu poświęconego prowadzeniu pamiętnika, przypomniałam Wam o bardzo ciekawym „gadżecie”, który kilka lat temu podbił moje serce. Chodzi o tzw. 5-Year Journal – dziennik, w którym przez pięć lat odpowiada się na pytania – po jednym na dany dzień i który pozwala na śledzenie zmian w swoim życiu i światopoglądzie na przestrzeni kilku lat. Swoją wersję tego pięcioletniego dziennika przygotowałam kilka lat temu w wersji blogowej, potem w wersji zeszytowej, ale żadna z nich się nie sprawdziła. Z tego też powodu postanowiłam dać idei ostatnią szansę i stworzyłam swój własny dziennik wieloletni w atrakcyjnej dla oka i wygodnej w użyciu formie pudełkowej. Poznajcie moje dzieło i twórzcie własne, naprawdę warto! Jak wygląda mój Dziennik Wieloletni? Moja propozycja zawiera: Ozdobne pudełko. Najpierw stworzyłam własnoręcznie dwa pudełka, ale ostatecznie wygrał uroczy gotowiec kupiony za kilka złotych w karteczek z pytaniami na każdy dzień roku. Z jednej kartki A4 wycinałam po cztery karteczki (za pomocą gilotyny – z nożyczkami chybabym się wykończyła). Zdecydowałam się na kolorowy papier do drukarki, choć gdyby mi się udało, wolałabym kupić jakikolwiek, nawet biały, byleby był grubszy. Pytania układałam sama, częściowo korzystając ze znalezionych w sieci pytań z oryginalnego 5-Year wykonanych z grubszego papieru przekładek z nazwami pocztówki z mojej Postcrossinowej kolekcji – po dwanaście przed każdą z przekładek. Służą mi jedynie do tego, by zająć przestrzeń – pudełko jest spore, a stworzone na zwykłym papierze karteczki bardzo szybko zaczynają się „rozjeżdżać”, co irytuje i psuje estetykę pudełka. Dobre jest to, że uzupełnianie dziennika można zacząć od dowolnego dnia. Ja wystartowałam pierwszego czerwca i nie mogę się doczekać przyszłego roku i uzupełniania kolejnej linijki z odpowiedziami. Myślę, że dzięki takiej formie, jaką wybrałam, dziennik pięcioletni zamieni się w co najmniej dziesięcioletni – przestrzeni na kartce jest dość sporo, a do wykorzystania pozostaje także jej druga strona. Oj, będzie co latami uzupełniać! Jeśli nie Q&A, to co? Dla swojego pudełkowego dziennika wieloletniego wybrałam temat pytań i odpowiedzi. Dobre chwile zapisuję w słoiku szczęścia, od czasu do czasu zwierzem się pamiętnikowi, dlatego codziennie udzielanie odpowiedzi na ciekawe pytania stanowi dla mnie wyjście najciekawsze i najbardziej odpowiednie. Pytania są różnorodne – jednego dnia dotyczą zjedzonej kolacji, innego marzeń na przyszłość, jeszcze innego ostatnio przeczytanej książki. Poważne życiowe kwestie mieszają się tutaj z szarą codziennością, dzięki czemu w perspektywie rocznej, a potem wieloletniej otrzymujemy pełny obraz siebie, swoich pragnień, poglądów, pomysłów i działań. To bardzo ciekawe móc po latach dostrzec zmiany (a także brak zmian) w swoim podejściu do życia i świata. A co, jeśli komuś nie odpowiada forma odpowiadania na pytania? Możliwości są różne, a na tym gruncie ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Można każdego dnia odnotowywać najważniejsze zdarzenia. Można skupiać się na sytuacjach zabawnych. Albo też spisywać po prostu codzienne chwile szczęścia. Miło będzie za rok, dwa, trzy czy pięć spojrzeć na karteczkę z daną datą i zobaczyć, co ciekawego/zabawnego/cudownego zdarzało nam się wcześniej o tej samej porze. Na jakąkolwiek formę byśmy nie postawili, zawsze będzie to krok ku celebrowaniu każdego otrzymanego przez los dnia i zaglądania w głąb siebie. Dziennik Wieloletni – wersja drukowana Już w lutym 2021 roku do sprzedaży trafi drukowana wersja Dziennika Wieloletniego – z zupełnie nowymi pytaniami, w pięknej oprawie. Zapisz się na listę zainteresowanych, aby zobaczyć przykładowe pytania i otrzymać informację o starcie sprzedaży: Przeczytaj również: Bullet Journal – organizuj się i planuj!Bullet Journal – jak zacząć? Fakty i mity na temat prowadzenia BuJo Mam dla Ciebie prezenty! Zapisz się do newslettera i odbierz darmowe ebooki. 85 komentarzy Pomysł ciekawy, zauważyłam, że u ciebie same kreatywności się dzieją (w końcu twoja nazwa zobowiązuje). Sama spróbuje z takim pudełkiem, jednak najpierw będzie trzeba go zrobić – to będzie męczące 🙂 Oj tam, wcale nie takie męczące 🙂A ja po prostu lubię sobie ubarwiać życie, coby nudno nie było. Jej, pierwszy raz o tym słyszę i strasznie mi się to spodobało. Wiedziałem o tzw. Słoiku Szczęścia, ale o to jest o wiele lepsze 🙂 Cieszę się, że się podoba 🙂 Super! Po raz kolejny! Gdybym przeczytał ten wpis o innej godzinie niż 00:05, pobiegłbym od razu do sklepu po pudełko i kolorowe kartki! Pozdrawiam! 🙂 Jakoś nie jestem zdecydowana. Po prostu ostatnio żyję w ciągłym biegu i nie mam na nic czasu i ochoty. Ale jak tylko wszystko się u mnie unormuje, to zastanowię się jeszcze nad prowadzeniem pudełkowego dziennika wieloletniego. Ach, skąd ja znam to życie w ciągłym biegu i ciągły brak czasu… 🙂 Cudowny pomysł . Ładnie urozmaiciłaś wygląd 😉 Zainspirowałaś mnie 🙂 Mam teraz w głowie pomysł nad którym muszę jeszcze popracować, pamiętnik pięcioletni matka/córka, może zacznę w sierpniu, Tosia skończy roczek. Dzięki 🙂 Bardzo fajny pomysł. Gdyby nie to, że kupiłam gotowca ['Dziennik mojego dziecka'], zrobiłabym też coś takiego dla Zosi. Fajnie by było przy następnym dziecku porównywać, jak to wyglądało 🙂 Powodzenia! Mega pomysł! Sprawię sobie na urodziny, ale muszę jeszcze kilka razy przeczytać opis, bo nie wszystko zajarzyłam. W razie czego pytaj, wyjaśnię, jak coś niejasne :)) Ja kupię gotowca, zainspirowałas mnie. Do samodzielnego zrobienia pudełka trzeba czasu i zapału, teraz akurat obydwu mi brak. Gotowiec to też fajne rozwiązanie 🙂 Miłego wypełniania! Dziękuję, dam znać jak kupię:) Pomysł jak najbardziej super, ale nie wiem, czy dałabym radę codziennie go uzupełniać. Tzn. czas się by znalazł, te 2-3 minuty dziennie, ale niekiedy dzieje się tyle rzeczy, że się o nim zapomina 😉 O tak, niby minuta czy dwie to wydaje się niewiele w przekroju całej doby, ale czasem i tego zabraknie 🙂 Świetnie to wygląda, bardzo estetycznie :). Przynajmniej taka forma nas nie ogranicza, możemy dodawać jakieś pamiątki (bilety, ulotki, luźne notatki, zasuszone kwiaty czy zdjęcia) czy wszelakie drobiazgi, mieszając dziennik z pamiętnikiem :). O tak, dokładnie tak – pudełko jest pojemne i zmieści jeszcze wiele codziennych skarbów 🙂 Chciałam takie coś stworzyć ale nie miałam pomysłów na pytania ;/ W razie czego – służę moimi 🙂 Hej! Świetny pomysł!Mogłabyś podesłać mi swoje pytania? Jeśli tak, to podam adres mailowy 🙂 Myślę, że spiszę je i opublikuję na blogu. Pewnie zajmie to parę dni, ale na pewno się pojawią 🙂 Tak rzadko coś komentuję, ale dziś nie mogę się powstrzymać! Wykonanie rewelacja, przepięknie to się prezentuje! 🙂 Dziękuję 🙂 Polecam stworzenie własnej wersji. Pomysłowe 🙂 A po kilku latach zaglądamy i uśmiechamy się czytając odpowiedzi :0 To też 🙂 Ja w ogóle lubię wszelkie projekty, które pozwalają spojrzeć na siebie i swoje życie w szerszej perspektywie. Bardzo piękny pomysł. Mnie trochę przeraża aż taka długa perspektywa robienia czegoś takiego (no i na przykład jak się gdzieś wyjeżdża trzeba pamiętać, żeby zabrać odpowiedni zapas karteczek?), żeby się nie zniechęcić od razu — bo jednak pięć lat to kawał czasu. Wiem, że o to chodzi w samej idei — żeby zobaczyć coś na dłuższym odcinku czasu, ale mimo wszystko ;). Wiesz, myślę sobie, że jak na którejś z karteczek zabraknie odpowiedzi z jednego roku, to też będzie… odpowiedź. Bo takie milczenie też musi coś znaczyć 🙂 Jeszcze nie wiem czy uda mi się trzymać dzielnie i każdego dnia notować, ale mam nadzieję, że ten pomysł okaże się sukcesem. Cudne, ale nie dla mnie. Ja jestem za bardzo niecierpliwa. Korzystam z kalendarza, szkoda byłoby mi czasu, żeby tak wycinać i wymyślać. Ale może kiedyś… Nigdy nie mówię nigdy :). W razie czego warto skorzystać z gotowca – to też jakieś rozwiązanie 🙂 wow! Świetny pomysł! Powiem szczerze, że kiedyś zaczęłam prowadzić swój Słoik Szczęścia, ale po jakimś czasie pomysł umarł śmiercią naturalną… Chyba też sobie założę taki dziennik 😀 Fajnie byłoby gdybyś podzieliła się z nami swoimi pytaniami, może zainspirowałabyś nas do stworzenia swojej własnej listy takich pytań 🙂 Pytania udostępniłam w najnowszym wpisie 🙂 Musiałam chwilę nad nimi popracować 😉 Świetna sprawa! Może sama spróbuję? Tylko ciekawe, czy będę mieć tyle cierpliwości 🙂 Jak długo przygotowywałaś swoje pudełko?:) Rano przygotowałam przekładki, wieczorem cięłam kartki 🙂 Czyli w jeden dzień da się temat ogarnąć. Fantastyczny pomysł, jakby trochę oryginalne pytania zmodyfikować, dopasować do siebie. W sumie rok się kończy, może się skuszę ;). Dzięki za inspirację! Pozdrawiam, Vess,Czerwony Piach Powodzenia 🙂 Warto zmodyfikować pytania i np. wymyślić sobie coś szczególnego w dniu urodzin czy pod inną istotną datą. Fantastyczna sprawa. I jaki ładny! Fajny pomysł! Ja co roku wypełniam noworoczną ankietę, bo codzienne pisanie odpowiedzi by u mnie nie przeszło(*^_^*) O, a co to za ankieta? 🙂 Świetny pomysł! I pudełko wygląda obłędnie! Przy okazji też można stare pocztówki wykorzystać 😀 Muszę sobie taki dziennik wieloletni koniecznie zrobić 🙂 Ale ciekawią mnie grafiki na przekładkach – to są jakieś wyższe kartki pocztowe czy grafiki wykonane na komputerze? To są takie grubsze kartoniki. Na każdym u góry nakleiłam kolorowy pasek i napisy z nazwami miesięcy 🙂 Super rzecz do gromadzenia wspomnień 🙂 Bardzo fajny pomysł. Chyba go trochę zmodernizuję i zamiast w pudełku odpowiedzi będę umieszczać gdzieś indziej. Listę mam już jednak na swoim dysku. Dzięki za inspirację! Super, mam nadzieję, że sprawdzi się doskonale 🙂 Ale super pomysł! Piękna sprawa! Muszę spróbować, hmm mam nadzieję, że starczy mi konsekwencji Niestety, z tym jest najtrudniej. Ale efekt jest warty tej konsekwencji 🙂 Pomysł bardzo fajny 🙂 Kilka razy w swoim życiu zabierałam się za prowadzenie pamiętnika, ale nigdy nie starczyło mi konsekwencji i często po prostu nie wiedziałam, co zapisać, więc może pomysł z pytaniami jest jakimś rozwiązaniem 🙂 O tak, jest to dość zautomatyzowane rozwiązanie, które dzięki oparciu się na szablonie, nie wymaga myślenia nad tym, co napisać. Po prostu odpowiadasz na pytanie i krótko przedstawiasz swoje aktualne poglądy i odczucia – super sprawa 🙂 Pudełko mam, karteczki mam, odpowiedzi na 4 pytania także:) Mam nadzieję, że wytrwam do końca roku. Super pomysł, ale nie wiem czy bym wytrwale prowadziła taki dziennik przez 5 lat. Ja jestem jednak tradycjonalistką i jestem wierna zwykłym "książkowym" kalendarzom, w których zapisuję ważne rzeczy, miłe chwile i wklejam pamiątki np. bilety pkp 🙂 Istnieją też wersje książkowe, ale faktycznie – i one wymagają regularności i skrupulatności 🙂 Słyszałam o tym pomyślę, myślę, że jest fantastyczny 🙂 Na pewno sobie zrobię taki, ale pewnie poszukam jakiegoś bardzo grubego dziennika 🙂 Pomysł jest naprawdę godny uwagi, ale chyba jestem zbyt dużym leniem, żeby stworzyć sobie taki 'dziennik pudełkowy' 😀 Myślę, że najlepszym rozwiązaniem dla mnie byłby zwykły, gruby zeszyt 🙂 Świetny pomysł! Nigdy nie słyszałam o czymś takim. Ale o ile znam siebie, maksymalnie po tygodniu skończyłoby się pamiętnikowanie 😉 Świetny pomysł! Idealny na takie zabieganie, można zatrzymać się na chwilę i odpowiedzieć sobie na jedno pytanie, które później można przeanalizować na przestrzeni tych pięciu lat! 🙂 Bardzo ciekawy pomysł. Ostatnio zapytano mnie, czy nie wypowiedziałbym się o utworach, jakich słuchałem pięć lat temu i nie wiedziałem do końca do odpowiedzieć. Ten typ "dzienniczka" na pewno by w tym pomógł. Zaintrygowałaś mnie, muszę się zainteresować tym tematem. Jedyny problem, jaki bym miał, to z wymyśleniem wystarczającej ilości pytań. Pozdrawiam! Genialny pomysl, mysle ze taki sie u mnie sprawdzi 🙂 Bardzo ciekawe, nigdy tego nie próbowałam 🙂 Świetny pomysł 🙂 A pytania sama wymyślałaś, czy na czymś bazowałaś? Właściwie to sama, trochę roboty przy tym było 🙂 Czy zaskoczę Cię, kiedy wybuchnę radosnym orzeczeniem znakomitości Twojego kolejnego wspaniałego projektu? Klaudyno, jestem oczarowana koncepcją wieloletniego dziennika. Przyznaję się, że podejmowałam już próby prowadzenia Diariusza Wdzięczności, Słoika Dobrych Chwil i prowadzenia jakiejkolwiek rejestracji swoich wzruszeń, ale nigdy nie byłam wytrwała w swoich postanowieniach. Nie mam wątpliwości, że taka forma wywiadu z samym sobą pozwala na doskonalsze poznanie siebie, prześledzenie kolejnych etapów krystalizowania się naszych gustów, oczekiwań, marzeń, tożsamości. Ciekawa jestem aż do granic chorobliwości, na ile i które sfery zmieniają się najmocniej, przy których zaś pozostajemy niemal niezmienieni. Wiem, że człowiek nie jest monolitem, więc zdarzają się pęknięcia, wychylamy się też ze swoich ciasnych sfer, pogłębiając wiedzę, doświadczenia, nabierajac odwagi… Zastanawiam się też, jak Ty sama odbierasz niektóre swoje odpowiedzi 🙂 Jestem wdzięczna za podzielenie się kolejnym oszałamiającym kreatywnością pomysłem <3 Gdzie znalazłabym pytania do tego dziennika? Gdzie znalazłabym pytania? Super pomysł! Czy Twoje pytania są jeszcze gdzieś dostępne w sieci? Niestety nie – przygotowałam ich nową wersję, która będzie dostępna w wersji fizycznej 🙂 Dodaj komentarz

Dzisiaj pierwszy był angielski. Przed lekcją Magda pokazała mi pytania i odpowiedzi z chemii. Nie były takie trudne. Nie rozumiałam jednego zadania to mi wytłum…

Odpowiedzi Mazak odpowiedział(a) o 16:15 Cześc dziś to miałem na polskim no więc tak powinno to wyglądac: DATA (np. 10 luty 2009r.) Opisanie co się wydarzyło w czasie teraźniejszym! (czas teraźniejszy jest najważniejszy bo czas przeszły to już pamiętnik) Tylko opis ma byc na gorąco przykład kartki z dziennika: (to z polskiego): 03 listopada 1873 Dostałem dziś jedynkę z niemieckiego. Boże. Jestem zły i smutny. Co ja teraz zrobię? Jak to poprawię? Nie chce mi się życ! Mama będzie rozpaczac. Ratunku! Powodzenia dziękuję wszystkim za wskazówki x) kinda odpowiedział(a) o 16:13 Nic trudnego, piszesz o wydarzeniach jakie w tym dniu mialy miejsce. Na pewno musi byc data; Uważasz, że ktoś się myli? lub Notatki Czerniakowa, prowadzone dzie po dniu, od 6 IX 1939 roku do 23 VII 1942 roku, s nie tylko autentycznym rdem informacji o wydarzeniach nie mieszczcych si w granicach ludzkiej wyobrani, o dziejach jednego z najwikszych koszmarw II wojny wiatowej - getta warszawskiego, ale s take obrazem tragicznego losu czowieka dziaajcego samotnie, w Najlepsza odpowiedź seins odpowiedział(a) o 12:53: Niedziela, dzień był wyjątkowy. Razem z rodzicami wybraliśmy się do zoo. Był to mój pierwszy raz, więc już od samego rana byłam cała poddenerwowana. Wyjechaliśmy z domu o 10:00. Mama spakowała na drogę całą górę kanapek i napojów. Dotarcie na miejsce zajęło nam 3 godziny, więc po wyjściu z samochodu czułam się trochę zmęczona, jednak to nie odebrało mi chęci na przeżycie wspaniałej przygody. Już przy kasie słyszałam odgłosy skaczących małp. Rodzice kupili bilety, po czym weszliśmy na teren zoo. Było pięknie! Wszędzie widać było kolorowe papugi oraz wysokie jak wieżowce żyrafy. Ruszyliśmy. Po drodze mijaliśmy najróżniejsze zwierzęta, których nie miałam okazji nigdy ujrzeć. Były tam kangury z najciekawszych zakątków Australii, ogromne słonie z najgorętszych części Afryki oraz tygrysy. Nie mogłam oderwać od nich wzroku. Gdy już wszystko obejrzeliśmy, rodzice zaprosili mnie na lody. Poprosiłam o czekoladowe. Były naprawdę skończyliśmy jeść, poszliśmy zwiedzić stragany, aby kupić jakieś pamiątki dla dziadków. Wybrałam miniaturkę żyrafy, ponieważ była naprawdę urocza. Rodzice pozwolili mi wybrać także coś dla siebie. Postanowiłam, że kupię obrazek z antylopami kłusującymi przez gęste trawy Afryki. Po zapłaceniu udaliśmy się do samochodu. Gdy tylko zapięłam pasy, oparłam głowę o szybę i zasnęłam. Śniło mi się, że jestem w cudownej krainie pełnej dzikich zwierząt. Jestem pewna, że nigdy nie zapomnę tego dnia. Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 12:37 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Napisz kolejną kartkę z dziennika Miziołka. Wymyśl historię o zaginionym dzienniku lekcyjnym. Skorzystaj z podanych rad. 1.Zapisz datę. Możesz podać konkretny dzień i miesiąc, a także nazwę dnia tygodnia. 2.Zanotuj informacje o ważnych WYDARZENIACH danego dnia. Podaj ich miejsce i czas. Przedstaw uczestników. Opowiedz o przebiegu zdarzeń. 3.Możesz wyrazić SWOJE PRZEMYŚLENIA

Najlepsza odpowiedź zisiejszy dzień był straszny. Rano po sniadaniu szybko pobiegłam na autobus , którym jeżdze do szkoły , niestety się spóźniłam. Na dworze było badzo zimno. Cała przemarznięta stałam na przystanku czekając na kolejny autobus. Po dłuższej chwili przyjechał. Gdy wreszcie dotarłam do szkoły, pobiegłam szybko do szatni żeby się przebrać. Potem zapukałam do klasy i wszedłam do srodka. Pani od razu nakrzyczała na mnie za spóźnienie a po chwili dała mi poprawiony sprawdzian. Dostałam jedynkę. Byłam bardzo zła. Na szczęście następne lekcje szybko zleciały. Po południu wróciłam do domu i zjadłam obiad. Później oglądałam tv. Następnie chciałam zacząć odrabiać zadania lecz okazało się że musze zaopiekować się młodszą siostrą gdyż rodzice wychodzą z domu. Miałam do odrobienia strasznie dużo zadań ale nie mogłam ich zrobić bo moja malutka siostra ciągle płakała. Wieczorem rodzice wrócili. Zajęłam się w końcu pracą domową . Gdy skończyłam byłam bardzo szczęśliwa że ten okropny dzięń się wreszcie skończył.. Odpowiedzi 22 maj-czwartek 22/5/13Jejku, moje urodziny, nie może być jeszcze lepiej. Kiedy zasrany budzik nie zadzwonił, i poszłam do szkoły na dziesiątą, to do tego Pani od angielskiego nie wstawiła mi jedynki czy uwagi tylko powiedziała "nie tłumacz się tylko usiądź, bo cała lekcja przeminie" denerwujący tekst nauczyciela. Co to za nowość? A może naskarży wychowawczyni? Olewam na angielskim siedzimy tak jak na polskim. I to mnie nie pociesza! Za mną siedzi moja znienawidzona znajoma i znielubiany kolega. Mam ochotę wydrapać jej oczy a on jest fajny tylko mnie wkurza. Po szkole zaczął mnie zaczepiać-no... nie zaczepiać zagadał jakby chciał się popisać. Całą drogę szliśmy do domu, mieszka koło mnie. Wszedł za mną do klatki, aż do drzwi, pożegnałam się z nim. On czasami mnie wnerwia. Przyszłam-obiad na stole, miejsce przy biurku na lekcje. Ale najgorsze jest to:DUŻO ZADANE. Była zupa. Kto lubi zupe? No na pewno nie ja! Urodziny nie były zgodnie z planem, przynajmniej się nie chwaliłam. Wyczerpana, jestem wyczerpana. Matka mi nagle chce "zawrócić głowę" sądzę, że chce zwrócić na siebie uwagę, ale nagle wchodzi do pokoju mój starszy brat. Graliśmy na komputerze, przy tym śmiechy, krzyki i piski. Potem poszedł. Trudno, zawsze napierniczamy po domu, robimy co się da, Obiecał, że pojutrze mogę do niego pojechać. FAJNIE. A na wakacje mogę pojechać do cioci, ma swoją posiadłość! Uważasz, że ktoś się myli? lub
Gdy jechałam do szkoły, w autobusie znowu siedział ten słodki koleś z mojego osiedla - cudo natury ;** W szkole Ania znowu sie mnie czepiała,a Antek chyba nie miał co robić bo zaczepiał wszystkie laski w klasie ;) ;D Ogólnie to w szkole spoko jak zawsze.Nie było żadnych sprawdzianów

zapytał(a) o 17:58 Opiszesz mi swój jeden dzień w postaci kartki z dziennika? Na polski muszę opisać 5 dni ze swojego życia w postaci dziennika ( opis dnia, raczej nie powinien zawierać głębszych przemyśleń itp. ) jednak ostatnio nie działo sie u mnie nic ciekawego, a żeby coś wymyślić tez nie mam weny. Pani powiedziała, że jeśli praca będzie nudna to będzie niższa ocena wiec może stało się u was coś śmiesznego mieliście jakiś wypad rodzinny albo z kolegami ogólnie opiszcie mi swój jakiś ciekawy dzień lub podsuńcie pomysły co mogę napisać. Z góry dzienki. Odpowiedzi Nadszedł poniedziałek. Z trudem zwlokłam się z łóżka, nieszczególnie ucieszona perspektywą spędzenia całego dnia w szkole. A jeszcze wczoraj spałam sobie do południa... Czym prędzej pobiegłam do łazienki, żeby tylko moja młodsza siostra, Kinga, nie zajęła jej przede mną. Gdy ta mała się tam zamknie to nie ma takiej siła, która zmusiłaby ją do wyjścia. Mama mówi, żeby nie naciskać, bo w końcu dorasta, ale ileż można! Po wykonaniu podstawowych czynności opuściłam toaletę, aby zaraz wkroczyła tam Kinga. Jak dobrze, że umyłam zęby przed śniadaniem, inaczej byłabym skazana albo na spóźnienie na lekcję matematyki, albo na miętówkę. Przywitałam się z mamą, spałaszowałam śniadanie i wyszłam z domu. Pod blokiem czekali już na mnie Ewelina i Łukasz. Ta pierwsza była czymś szczególnie uradowana. Wymieniliśmy grzecznościowe regułki, po czym, nie mogąc już dłużej obserwować miny Eweliny, wymusiłam na nich oznajmienie mi o co chodzi. Łukasz odrzekł mi, że mają powody do bycia w wyśmienitym humorze, a wszystkiego dowiem się w szkole. Obrzuciłam go tylko zirytowanym spojrzeniem i mruknąwszy pod nosem coś w stylu "łaski bez", zaczęłam mentalnie przygotowywać się na czterdziestopięcio minutowe rozwiązywanie zadań z potęg. Pod budynkiem szkolnym sterczała już cała moja klasa. Doszukałam się nawet Alka, co było rzeczą dziwno, bo ten rudowłosy chłopak obowiązkowo spóźniał się codziennie conajmniej 10 chce mi się dalej. Dopisz sobie. W każdym razie to ma być jakaś niezapowiedziana wycieczka czy cuś. tuba12 odpowiedział(a) o 16:13 Uważasz, że ktoś się myli? lub

Kliknij tutaj, 👆 aby dostać odpowiedź na pytanie ️ To zdumiewające -kartka z pamiętnika Gerwazego -opisujaca przeżycia pod wpływem spowiedzi Jacka Soplicy (Pan… polaczeknajlepszynas polaczeknajlepszynas Mam napisać (dziennik)kartkę z jednego dnia pobytu w Krakowie(dokładnie rynek). W ogóle nie wiem jak mam się za to zabrać. Proszę o jakieś wskazówki. Z góry dziękuję!! Czekam na odpowiedzi Odpowiedzi: 2 0 about 13 years ago DNA....... miałam mozliwość zwiedzenia wraz z moją klasą pięknego,zabytkowego krakowa. Wycieczka była bardzo ciekawa i interesująca, gdyż zobaczyłam słynny,zabytkowy kosciół Mariacki,na ktorym trąbacz w ponkt połodnie gra hymn na 4 strony swiata. jest to jedna z wielu tradycji krakowa. Zobaczyłam tagże słynne łazienki ktore znajdąja sie na eynku w krakowie tak jak kościół. Wycieczka ogolnie bardzo mi sie podobała mino meczocego zwiedzania byla bardzo fajnie;) palunia456 Newbie Odpowiedzi: 9 0 people got help 0 about 13 years ago Kartka z dziennika podróży Dzień 1 Dzisiaj pierwszy dzień mojej podróży do Krakowa. Wcześnie rano z Warszawy do Krakowa przyjechałam samochodem. Na sam początek postanowiłam udać się na rynek. Zwiedzanie rozpoczęłam od Kościoła Mariackiego. Położony jest on w północno-wschodnim narożniku Rynku Głównego, na Placu Mariackim. Jak się dowiedziałam właśnie ten kościół jest jednym z większych i najważniejszych kościołów Krakowa, posiada również tytuł „mniejszej bazyliki”. Zdecydowałam że zacznę zwiedzać kościół od zewnątrz. Fasada kościoła to dwie piękne wieże jedna wyższa druga niższa. Wieża niższa to wieża w której znajduje się dzwonnica kościelna, a także 4 ogromne dzwony liturgiczne. Z wieży wyższej można usłyszeć Hejnał Mariacki(Krakowski),który grany jest co godzinę. Jest on jednym z symboli Krakowa. Przy wejściu do kościoła na ogromnych drewnianych drzwiach wyrzeźbione są głowy polskich apostołów, proroków i świętych. Wewnątrz kościoła pierwsze co rzuciło mi się w oczy to przepiękne prezbiterium, które ozdobione jest polichromią wykonaną przez Jana Matejkę oraz przez jego uczniów Stanisława Wyspiańskiego(który był patronem mojej dawnej szkoły). Następnie ujrzałam Ołtarz Główny, który został zaprojektowany przez Wita Stwosza głównie przedstawia on Najświętszą Maryję Pannę. Kościół był pięknie zaprojektowany i ozdobiony. Na koniec pochodziłam po rynku. Kupiłam dużo ciekawych pamiątek, nakarmiłam gołębie. Usłyszałam długo oczekiwany hejnał Mariacki, zjadłam pyszny obiad w wykwintnej restauracji. Myślę że mój pierwszy dzień w Krakowie był udany. Pogoda była piękna. Dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy na temat Kościoła. Moja wyobraźnia była pobudzona. Na pewno zapamiętam ten wyjątkowy dzień. Moim jutrzejszym celem jest zwiedzenie sukiennic i Wawelu. Napisałam coś takiego. Bardzo proszę o sprawdzenie i w razie czego o poprawki. Pozdrawiam MadziaxxDD Newbie Odpowiedzi: 2 0 people got help Report Reason Reason cannot be empty . 249 363 268 405 207 130 275 442

kartka z dziennika z jednego dnia